Tuesday 12 December 2017

Zasady gaap dla pracowników opcje magazynu


Rachunkowość rekompensaty w oparciu o zapasy (wydano 1095) Niniejsze oświadczenie ustanawia standardy rachunkowości i sprawozdawczości finansowej dla planów wynagrodzeń pracowników w formie akcji. Plany te obejmują wszystkie uzgodnienia, w ramach których pracownicy otrzymują akcje lub inne instrumenty kapitałowe pracodawcy lub pracodawcy ponoszą zobowiązania wobec pracowników w kwotach ustalonych na podstawie ceny akcji pracodawców. Przykładami są plany zakupu akcji, opcje na akcje, akcje na akcje ograniczone i prawa do wzrostu wartości akcji. Niniejsze oświadczenie dotyczy również transakcji, w których jednostka emituje instrumenty kapitałowe w celu nabycia towarów lub usług od osób nieuprawnionych. Transakcje te muszą być rozliczane w oparciu o wartość godziwą otrzymanej zapłaty lub wartość godziwą wyemitowanych instrumentów kapitałowych, w zależności od tego, która z nich jest bardziej wiarygodnie mierzalna. Ujmowanie wynagrodzeń w oparciu o zapasy dla pracowników Niniejsze oświadczenie definiuje metodę księgowania akcji pracowniczych lub podobnego instrumentu kapitałowego opartą na wartości godziwej i zachęca wszystkie podmioty do przyjęcia tej metody rozliczania wszystkich swoich planów wynagrodzeń pracowniczych. Pozwala to jednak również jednostce na dalsze zmierzenie kosztów rekompensat za te plany przy wykorzystaniu wewnętrznej metody księgowej określonej w opinii APB nr 25, w zakresie stanu zapasów wydanych pracownikom. Metoda oparta na wartości godziwej jest lepsza od metody Opinia 25 w celu uzasadnienia zmiany zasady księgowania w opinii APB nr 20, Zmiany w rachunkowości. Podmioty, które zdecydują się pozostać w księgach rachunkowych w opinii nr 25, muszą ujawniać pro forma informacje o dochodach netto i, jeśli są prezentowane, zysk na akcję, tak jakby zastosowano metodę rachunkowości opartą na wartości godziwej zdefiniowanej w niniejszym oświadczeniu. W metodzie opartej na wartości godziwej koszt odszkodowania jest mierzony w dacie przyznania w oparciu o wartość nagrody i jest ujmowany w okresie świadczenia usług, co zwykle stanowi okres nabywania uprawnień. Zgodnie z metodą opartą na wartości wewnętrznej, koszt odszkodowania to nadwyżka, jeśli istnieje, notowania rynkowej ceny na dzień przyznania lub innej daty wyceny nad kwotą, jaką pracownik musi płacić w celu nabycia zapasów. Większość stałych planów opcji na akcje - najpowszechniejszy typ planu wypłaty akcji - nie ma wewnętrznej wartości w dniu przyznania, a w opinii nr 25 nie są dla nich uznawane żadne koszty odszkodowania. Koszt rekompensaty jest uznawany za inne typy planów wynagrodzeń w formie akcji w opinii 25, w tym plany o zmiennych charakterystykach, zazwyczaj oparte na wynikach. Nagrody z tytułu nagród w formie nagród Wymagane do rozliczenia poprzez emisję instrumentów kapitałowych W przypadku opcji na akcje, wartość godziwą ustala się przy użyciu modelu wyceny opcji, który uwzględnia cenę akcji na dzień przyznania, cenę wykonania, przewidywaną trwałość opcji, zmienność zapasów bazowych oraz przewidywanych dywidend, a także stopy procentowej bez ryzyka dla przewidywanego okresu użytkowania opcji. Podmioty niepubliczne mogą wykluczyć współczynnik zmienności w szacowaniu wartości ich opcji na akcje, co powoduje pomiar w wartości minimalnej. Wartość godziwa opcji szacowana na dzień przyznania nie jest następnie korygowana o zmiany cen bazowych lub ich zmienności, okresy wykupu, dywidendy na akcje lub stopę procentową wolną od ryzyka. Wartość godziwa udziału w kapitale nonvested (zwanym zwykle akcjami zastrzeżonymi), przyznawanego pracownikowi, jest mierzona po cenie rynkowej akcji nieograniczonej w dacie przyznania, chyba że zostanie nałożona restrykcja po przyznaniu pracownikowi w tym przypadku szacuje się wartość godziwą, biorąc pod uwagę to ograniczenie. Plany zakupu akcji pracowniczych Plan poboru akcji pracowniczych, który umożliwia pracownikom zakup akcji po dyskontowaniu z ceny rynkowej, nie jest wyrównawczy, jeśli spełnia trzy warunki: a) dyskonto jest stosunkowo niewielkie (co najmniej 5% spełnia ten warunek automatycznie, chociaż w w niektórych przypadkach większy rabat może być również uzasadniony jako niezgodny ze stanem faktycznym); b) zasadniczo wszyscy pracownicy zatrudnieni w pełnym wymiarze mogą uczestniczyć w sprawiedliwy sposób; c) plan nie zawiera cech opcjonalnych, takich jak umożliwienie pracownikowi nabycia zapasów na stały rabat od mniejszej ceny rynkowej w dniu przyznania lub dnia zakupu. Wynagrodzenia z tytułu nagród pieniężnych Wymagane do rozliczenia przez płacenie gotówki Niektóre plany wynagrodzeń w formie akcji wymagają, aby pracodawca płacił pracownikowi, na żądanie lub w określonym terminie, kwotę pieniężną ustaloną przez podwyższenie ceny akcji pracodawcy z określonego poziomu. Jednostka musi mierzyć koszt odszkodowania tej nagrody w wysokości zmian cen akcji w okresach, w których nastąpiły zmiany. Niniejsze oświadczenie wymaga, aby sprawozdania finansowe pracodawców zawierały pewne ujawnienia dotyczące ustaleń dotyczących wynagrodzenia pracowników w formie akcji, niezależnie od metody ich uwzględnienia. Kwoty pro forma, które muszą być ujawnione przez pracodawcę, które nadal stosuje przepisy dotyczące rachunkowości w opinii 25, odzwierciedlają różnicę między kosztami rekompensaty, jeśli występują, ujęte w wyniku netto i powiązanym koszcie, mierzone metodą opartą na wartości godziwej określoną w niniejszym Oświadczenie, w tym ewentualne skutki podatkowe, które zostałyby ujęte w rachunku zysków i strat, gdyby zastosowano metodę opartą na wartości godziwej. Wymagane kwoty pro forma nie będą odzwierciedlać innych korekt w odniesieniu do przychodów lub zysku na akcję. Efektywna data i przejście Wymagania księgowe niniejszego oświadczenia są skuteczne w przypadku transakcji zaciągniętych w latach podatkowych, które rozpoczynają się po 15 grudnia 1995 r., Chociaż mogą zostać przyjęte w momencie emisji. Wymogi dotyczące ujawniania niniejszego oświadczenia są skuteczne w odniesieniu do sprawozdań finansowych za lata obrachunkowe rozpoczynające się po 15 grudnia 1995 roku lub za wcześniejszy rok budżetowy, dla którego niniejsze Oświadczenie jest początkowo przyjęte w celu rozpoznania kosztów rekompensat. Ujawnienia dotyczące pro forma wymagane dla podmiotów, które zdecydują się nadal mierzyć koszt odszkodowania za pomocą opinii 25, muszą obejmować skutki wszystkich nagród przyznanych w latach budżetowych, które rozpoczynają się po 15 grudnia 1994 r. Ujawnienia pro forma dotyczące nagród przyznanych w pierwszym roku podatkowym rozpoczynającym się po grudniu 15, 1994 r., Nie muszą być uwzględniane w sprawozdaniu finansowym za dany rok obrotowy, lecz powinny być zaprezentowane później, gdy sprawozdania finansowe za dany rok obrotowy są prezentowane w celach porównawczych wraz ze sprawozdaniami finansowymi za późniejszy rok budżetowy. REFERENCYJNE LIBRARYFast Odpowiada Plany opcji Pracowników Wiele firm korzysta z opcji na akcje pracownicze, aby zrekompensować, utrzymać i przyciągnąć pracowników. Plany te to umowy między firmą a jej pracownikami, które dają pracownikom prawo do zakupu określonej liczby akcji spółki po ustalonej cenie w określonym przedziale czasowym. Stała cena jest często określana jako cena dotacji lub wykonania. Pracownicy, którym przyznano opcje na akcje mają nadzieję na zysk, korzystając z opcji kupna akcji w cenie wykonania, gdy akcje są kupowane po cenie wyższej niż cena wykonania. Firmy czasami dokonują ponownej oceny ceny, po której można skorzystać z opcji. Może się tak zdarzyć, na przykład, gdy cena akcji spółki spadła poniżej pierwotnej ceny wykonania. Firmy oceniają cenę wykonania jako sposób na utrzymanie swoich pracowników. Jeśli pojawi się spór o to, czy pracownik ma prawo do opcji na akcje, SEC nie będzie interweniować. Prawo państwowe, a nie prawo federalne, obejmuje takie spory. O ile oferta nie kwalifikuje się do zwolnienia, firmy zazwyczaj korzystają z formularza S-8 w celu rejestracji papierów wartościowych oferowanych w ramach planu. W bazie danych SEC EDGAR. można znaleźć firmę S-8, opisującą plan lub jak uzyskać informacje o planie. Plany opcji na akcje pracownicze nie powinny być mylone z terminem ESOP lub planami akcji pracowniczych. które są planami emerytury. NEWS RELEASE 073102 Plany FASB dotyczące planowania opcji na akcje pracowników Norwalk, CT, 31 lipca 2002 r. Rozliczanie opcji na akcje pracownicze w ostatnich miesiącach wzbudziło nowe zainteresowanie. W ciągu ostatnich kilku tygodni miały miejsce dwa ważne zmiany. Kilka dużych amerykańskich firm ogłosiło zamiar zmiany metody rachunkowości dla opcji na akcje pracownicze na podejście, w którym ujmuje się koszt wartości godziwej opcji przyznanych w związku z osiągniętym zyskiem. Rozumiemy, że wiele innych firm rozważa także przyjęcie tej metody. FASB docenia te firmy, ponieważ uznanie kosztów rekompensat dotyczących wartości godziwej przyznanych opcji na akcje pracownicze jest preferowanym podejściem w obowiązujących standardach rachunkowości w USA (FASB Statement nr 123, rozliczanie wynagrodzenia w oparciu o zapasy). Jest to również zabieg popierany przez coraz większą liczbę inwestorów i innych użytkowników sprawozdań finansowych. Kiedy FASB opracował FAS 123 w połowie lat dziewięćdziesiątych, Zarząd zaproponował wymaganie tego leczenia, ponieważ uważał, że był to najlepszy sposób na zgłaszanie wpływu opcji na akcje pracownicze w sprawozdaniu finansowym spółki. FASB zmodyfikował tę propozycję w obliczu silnej opozycji przez wiele osób w środowisku biznesowym iw Kongresie, które bezpośrednio zagrażały istnieniu FASB jako niezależnego organizatora norm. Dlatego też, podczas gdy FAS 123 przewiduje, że uznanie kosztów za wartość godziwą przyznanych opcji na akcje pracownicze jest preferowanym podejściem, pozwoliło na dalsze stosowanie istniejących metod, z ujawnieniem w przypisach do sprawozdania finansowego o skutku pro forma na dochody i dochody netto na akcję, jak gdyby zastosowano korzystną metodę rozpoznawania kosztów. Do tej pory tylko garstka firm zdecydowała się stosować preferowaną metodę. Rada Międzynarodowych Standardów Rachunkowości (RMSR) zakończyła debatę nad rozliczaniem płatności w formie akcji, w tym opcji na akcje pracownicze oraz ogłoszonych planów przedstawienia opinii publicznej w czwartym kwartale 2002 r. Wniosek ten wymagałby, aby przedsiębiorstwa korzystały z RMSR standardy rozpoznania, począwszy od 2004 r., wartości godziwej opcji na akcje pracownicze przyznawanych jako koszt w celu osiągnięcia zarobionych zysków. Choć istnieją pewne istotne różnice między metodami w projekcie IASB a tymi zawartymi w FAS 123, podstawowym podejściem jest samimdashfair pomiar wartości opcji na akcje pracownicze przyznany z uwzględnieniem kosztów w okresie nabywania uprawnień. FASB aktywnie działa z RMSR i innymi głównymi krajowymi instytucjami normalizacyjnymi, aby doprowadzić do konwergencji standardów rachunkowości na głównych światowych rynkach kapitałowych. Rada ściśle monitoruje rozważania w sprawie płatności w formie akcji przez IASBrsquos i wzywa wszystkie zainteresowane strony do zgłaszania uwag do RMSR w sprawie swojego projektu po jego wydaniu w tym roku. Dodatkowo FASB planuje wydać zaproszenie do komentowania podsumowujące propozycje IASBrsquos i wyjaśniające kluczowe różnice między jej przepisami a obowiązującymi standardami rachunkowości Stanów Zjednoczonych. Następnie FASB rozważy, czy powinna zaproponować wszelkie zmiany w standardach Stanów Zjednoczonych w zakresie rozliczania rekompensaty w formie akcji. W międzyczasie, w odpowiedzi na wnioski firm rozważające przestawienie się na preferowaną metodę w ramach FAS 123, FASB planuje także rozważyć na swoim 7 sierpnia spotkanie publiczne, czy powinna podjąć ograniczony zakres, szybki projekt związany z przepisem przejściowym w FAS 123. Zastosowanie dosłownie, istniejący przepis przejściowy w systemie FAS 123 wymagałby od firm, które zdecydują się na zmianę metody preferencyjnej w celu dokonania prospektywnego wyboru opcji na akcje przyznanych po dacie zmiany. Ten przepis przejściowy był odpowiedni, gdy wydano FAS 123 w 1995 r., Ponieważ wówczas firmy nie dysponowały informacjami dotyczącymi wyceny dotyczących wcześniejszych dotacji opcji na akcje pracownicze. Jednak nie jest to już przypadek z uwagi na wymogi dotyczące ujawniania informacji, które obowiązują od 1995 r. W ramach FAS 123. O rady ds. Standardów rachunkowości finansowej Od 1973 r. Rada ds. Standardów Rachunkowości Finansowej była wyznaczoną organizacją w sektorze prywatnym w celu ustalania standardów rachunkowości finansowej i sprawozdawczości. Standardy te regulują sporządzanie sprawozdań finansowych i są oficjalnie uznawane za autorytatywne przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Amerykański Instytut Biegłych Rewidentów. Standardy te są niezbędne do sprawnego funkcjonowania gospodarki, ponieważ inwestorzy, wierzyciele, biegli rewidenci i inni opierają się na wiarygodnych, przejrzystych i porównywalnych informacjach finansowych. Więcej informacji na temat FASB znajduje się na stronie internetowej fasb. org. Rada ds. Standardów Rachunkowości Finansowej Doradzanie inwestorom publicznym za pośrednictwem przejrzystych informacji wynikających z wysokiej jakości standardów sprawozdawczości finansowej opracowanych w niezależnym, prywatnym sektorze, otwartym procesie. Dla ostatniego okresu: opcje na akcje są kosztami Czas upłynął debata na temat rozliczania opcji na akcje kontrowersje trwała zbyt długo. W rzeczywistości zasada rządząca raportowaniem opcji na akcje wykonawcze sięga 1972 roku, kiedy Rada ds. Zasad Rachunkowości, poprzednik Rady ds. Standardów Rachunkowości Finansowej (FASB), wydała APB 25. Reguła określała, że ​​koszt opcji przyznanych dotacji data powinna być mierzona wewnętrzną wyceną różnicy między aktualną wartością rynkową akcji a ceną wykonania opcji. W ramach tej metody nie przypisano opcji do opcji, gdy ich cena wykonania została ustalona według aktualnej ceny rynkowej. Uzasadnienie reguły było dość proste: ponieważ w momencie przyznania dotacji nie ma pieniędzy, a wydanie opcji na akcje nie jest transakcją istotną ekonomicznie. To, co wielu myśli w tamtym czasie. Co więcej, niewielka teoria lub praktyka była dostępna w 1972 roku, aby pomóc firmom w określaniu wartości takich niezradzonych instrumentów finansowych. APB 25 był przestarzały w ciągu roku. Publikacja w 1973 r. Wzoru Black-Scholesa wywołała ogromny wzrost na rynkach opcji na rynku publicznym, a ruch wzmocniony otwarciem, także w 1973 r., W Chicago Board Options Exchange. Z pewnością nie był przypadkiem, że wzrost rynków opcji obrotu giełdowego odzwierciedlał rosnące wykorzystanie dotacji na akcje w wynagrodzeniu wykonawczym i pracowniczym. Krajowe Centrum Własności Pracowniczych szacuje, że w roku 1990 prawie 10 milionów pracowników otrzymało opcje na akcje w mniej niż 1 miliona. Wkrótce okazało się jasne, zarówno w teorii i praktyce, że opcje dowolnego rodzaju były warte znacznie więcej niż wewnętrzna wartość określona przez APB 25. FASB zapoczątkował przegląd rachunkowości opcji w 1984 r., A po ponad dziesięciu latach podżegania do kontrowersji ostatecznie wydał SFAS 123 w październiku 1995 r. Zalecane jest jednak, aby nie wymagały od firm notyfikowania kosztów udzielonych opcji i ustalenia ich wartości godziwej przy użyciu modeli wyceny opcji. Nowy standard był kompromisem, odzwierciedlając intensywne lobbing przez przedsiębiorców i polityków przed obowiązkowym sprawozdawczością. Twierdzili, że opcje dla kadry kierowniczej są jednym z najważniejszych elementów w Ameryce nadzwyczajnym renesansem ekonomicznym, więc każda próba zmiany zasad rachunkowości była dla nich atakiem na Amerykę niezwykle udany model tworzenia nowych firm. Nie ulega wątpliwości, że większość firm zdecydowała się ignorować zalecenie, że tak bardzo się sprzeciwiają i kontynuowała rejestrowanie tylko wartości wewnętrznej w dacie przyznania dotacji, zazwyczaj zerowej, z przyznanych opcji na akcje. Później nadzwyczajny wzrost cen akcji spowodował, że krytycy opcjonalnego wyglądu wyglądali jak sporty sportowe. Ale od czasu katastrofy, debata powróciła z zemsty. Spadek firmowych skandali w zakresie rachunkowości ujawnił w szczególności, jak niewiele obraz ich wyników ekonomicznych wiele firm maluje w swoich sprawozdaniach finansowych. Coraz częściej inwestorzy i organy regulacyjne uznają, że rekompensata oparta na opcjach jest poważnym czynnikiem zakłócającym. Gdyby w AOL Time Warner w 2001 r. Odnotowano na przykład wydatki na akcje pracownicze zgodnie z zaleceniami SFAS 123, wykazałoby stratę operacyjną wynoszącą około 1,7 mld euro, a nie 700 mln przychodów operacyjnych, które faktycznie zgłosiła. Uważamy, że sprawa dotycząca wyczerpania opcji jest przytłaczająca, a na kolejnych stronach analizujemy i odrzucamy główne twierdzenia zgłaszane przez tych, którzy nadal się temu sprzeciwiają. Wykazujemy, że w przeciwieństwie do tych argumentów eksperci, subskrypcja opcji na akcje ma rzeczywiste implikacje dotyczące przepływu środków pieniężnych, które należy zgłaszać, aby można było obliczyć ilościowo te konsekwencje, że ujawnianie informacji o narkotykach nie jest akceptowalnym substytutem zgłaszania transakcji w dochodach oświadczenie i bilans, a pełne uznanie kosztów opcji nie musi wykraczać poza zachęty do podejmowania przedsięwzięć. Następnie dyskutujemy o tym, jak firmy mogą opowiadać o kosztach opcji w swoich zestawieniach dochodów i bilansach. Upadek 1: Opcje na akcje Nie odzwierciedlaj kosztów rzeczywistych Podstawową zasadą rachunkowości jest to, że sprawozdania finansowe powinny zawierać transakcje o znaczeniu ekonomicznym. Nikt nie wątpi, że transakcje handlowe spełniają to kryterium miliardy dolarów, które są kupowane i sprzedawane codziennie, zarówno na rynku pozagiełdowym, jak i na giełdach. Dla wielu osób opcja przyznania opcji na akcje spółki to inna historia. Te transakcje nie są ekonomicznie znaczące, argumentuje się, ponieważ żadne pieniądze nie zmieniają się w ręce. Tak jak poprzedni prezes American Express, Harvey Golub, w artykule Wall Street Journal 8 sierpnia 2002 r., Przyznanie opcji na akcje nigdy nie jest kosztem firmy, dlatego też nie powinno być rejestrowane jako koszt w rachunku zysków i strat. To stanowisko opiera się logice ekonomicznej, a nie pod tym względem na zdrowym rozsądku. Na początek transfery wartości nie muszą obejmować transferów środków pieniężnych. Chociaż transakcja obejmująca pokwitowanie lub płatność gotówką jest wystarczająca, aby wygenerować zapisywalną transakcję, nie jest konieczne. Wydarzenia, takie jak wymiana zasobów na aktywa, podpisywanie umowy najmu, świadczenie przyszłych świadczeń emerytalnych lub urlopowych na potrzeby bieżącego zatrudnienia lub pozyskiwanie materiałów na kredyt we wszystkich transakcjach rozliczeniowych spowodowanych aktywacją, ponieważ dotyczą przelewów wartości, mimo że w chwili następuje transakcja. Nawet jeśli pieniądze nie zmieniają się w ręce, wydawanie opcji na akcje dla pracowników ponosi ofiarę gotówki, koszt motywacyjny, który należy rozliczyć. Jeśli firma miałaby przyznawać pracownikom wynagrodzenie, zamiast opcji, wszyscy zgodziliby się, że koszt tej firmy będzie stanowił gotówkę otrzymaną w innym przypadku, gdyby sprzedała akcje po bieżącej cenie rynkowej inwestorom. Jest dokładnie taki sam z opcjami zapasów. Gdy firma przyznaje pracownikom opcje, nie ma możliwości otrzymania środków pieniężnych od subemitentów, którzy mogą skorzystać z tych samych opcji i sprzedawać je na rynku opcji konkurencyjnych inwestorom. Warren Buffett przedstawił ten punkt graficznie w kolumnie Washington Post w kwietniu 2002, kiedy stwierdził: Berkshire Hathaway chętnie otrzyma opcje zamiast pieniędzy na wiele towarów i usług, które sprzedajemy w USA. Udzielanie opcji pracownikom, a nie sprzedawanie ich dostawcom lub inwestorom przez subemitentów, pociąga za sobą rzeczywiste straty pieniężne dla firmy. Można oczywiście stwierdzić, że kasa zapomniana poprzez wydawanie opcji pracownikom, a nie sprzedaż ich inwestorom, jest zrównoważona przez środki pieniężne, które firma oszczędza, płacąc pracownikom mniej gotówki. Jak pisze Burton G. Malkiel i William J. Baumol w artykule z czasopisma Wall Street Journal w szeregu szanowanych ekonomistów: "Nowa firma przedsiębiorców" może nie być w stanie zapewnić rekompensat pieniężnych potrzebnych do przyciągnięcia wybitnych pracowników. Zamiast tego może oferować opcje na akcje. Ale Malkiel i Baumol, niestety, nie podążają za ich spostrzeżeniami do logicznego wniosku. Jeśli bowiem koszt opcji na akcje nie jest powszechnie włączony do pomiaru przychodu netto, firmy, które przyznają opcje, będą ponosić koszty rekompensat i nie można porównywać ich rentowności, wydajności i środków zwrotu z kapitału, równoważnych przedsiębiorstw, które w inny sposób uporządkowały swój system rekompensat. Poniższa hipotetyczna ilustracja pokazuje, jak to może się zdarzyć. Wyobraźmy sobie dwie firmy, KapCorp i MerBod, rywalizujące dokładnie w tej samej branży. Dwa różnią się jedynie strukturą pakietów wynagrodzeń pracowników. KapCorp płaci pracownikom 400 tys. Wynagrodzeń w formie gotówki w ciągu roku. Na początku roku wydaje się także, poprzez gwarancję ubezpieczeniową, 100 000 opcji na rynku kapitałowym, których nie można wykonywać przez rok i wymaga, aby jego pracownicy skorzystali z 25 odszkodowań na zakup nowo wydanych opcji. Wypływy pieniężne netto KapCorp to 300 000 (400 000 w kosztach rekompensat, mniej niż 100 000 z tytułu sprzedaży opcji). Metoda MerBods jest nieco inna. Płaca 300 000 pracowników gotówką i wydaje im na początku roku 100 000 nowych opcji (z tym samym rocznym ograniczeniem wysiłkowym). Ekonomicznie obie pozycje są identyczne. Każda firma wypłaciła w sumie 400 000 odszkodowań, każda wydała 100 000 opcji, a dla każdego wypływu środków pieniężnych netto jest 300 000 po otrzymaniu środków pieniężnych otrzymanych z tytułu wystawienia opcji, odejmuje się od środków pieniężnych przeznaczonych na odszkodowanie. Pracownicy obu firm posiadają w ciągu roku takie same 100 000 opcji, które powodują taką samą motywację, zachęty i efekty retencyjne. Jak prawnie uzasadniony jest standard rachunkowości, który umożliwia dwa ekonomicznie identyczne transakcje do generowania radykalnie odmiennych numerów W przygotowywaniu swoich wypowiedzi na koniec roku KapCorp pokryje koszty odszkodowania w wysokości 400 000 i wyświetli 100 000 pozycji w bilansie w rachunku zysków i strat. Jeśli koszt opcji wyemitowanych pracownikom nie zostanie rozpoznany jako koszt, MerBod będzie księgować koszt odszkodowania w wysokości tylko 300 000 i nie wykaże żadnych opcji wyemitowanych w bilansie. Przy założeniu identycznych przychodów i kosztów, wygląda na to, że zarobki MerBods były wyższe o 100 000 niż KapCorps. MerBod wydaje się również posiadać niższą bazę kapitałową niż KapCorp, mimo że wzrost liczby akcji pozostających do spłaty będzie ostatecznie taki sam dla obu firm, jeśli wszystkie opcje są realizowane. W rezultacie niższego kosztu rekompensaty i niższej pozycji kapitałowej, wydajność MerBodów w wyniku większości środków analitycznych będzie znacznie wyższa niż KapCorps. To zniekształcenie jest oczywiście powtarzane każdego roku, że obie firmy wybierają różne formy rekompensat. Jak prawomocny jest standard rachunkowości, który pozwala na dwie identyczne ekonomicznie transakcje, aby produkować radykalnie różne numery. Upadek 2: Nie można oszacować kosztu opcji na akcje pracowniczych Niektórzy oponenci opcjonalnego wynagrodzenia bronią swojej pozycji na praktycznych, a nie koncepcyjnych podstawach. Mówią, że modele wyceny opcji mogą działać jako wskazówka do wyceny opcji na rynku publicznym. Nie potrafią jednak zdobyć wartości opcji na akcje pracownicze, które są prywatnymi umowami między firmą a pracownikiem o niepłynne instrumenty, których nie można swobodnie sprzedawać, zamienić, zastawiać jako zabezpieczenie lub zabezpieczyć. Prawdą jest, że w ogóle instrumenty braku płynności zmniejszają jego wartość do posiadacza. Utrata straty płynności nie wpływa jednak na to, co kosztuje emitent, aby utworzyć instrument, chyba że emitent w jakiś sposób skorzysta z braku płynności. A dla opcji na akcje, brak płynnego rynku ma niewielki wpływ na ich wartość dla posiadacza. Wielkim pięknem modeli wyceny opcji jest to, że są one oparte na cechach podstawowych akcji. Właśnie dlatego przyczyniły się one do niezwykłego wzrostu rynków opcji w ciągu ostatnich 30 lat. Cena Black-Scholesa opcji równa jest wartości portfela zapasów i środków pieniężnych, które są zarządzane dynamicznie w celu spłacenia wypłat z tej opcji. W stanie płynnym inwestor, który w ogóle nie ograniczył się do ryzyka, mógłby całkowicie zabezpieczyć ryzyko opcji i wyodrębnić jego wartość, sprzedając krótko replikujący portfel zapasów i gotówki. W takim przypadku zaniżanie płynności od wartości opcji byłoby minimalne. I to ma zastosowanie nawet wtedy, gdy nie było żadnego rynku obrotu prawą opcją. Zatem brak płynności w rynkach opcji na akcje nie prowadzi sam w sobie do zniżki w wartości opcji. Banki inwestycyjne, banki komercyjne i towarzystwa ubezpieczeniowe wykraczają daleko poza podstawowy, 30-letni model Black-Scholes w celu opracowania podejść do wyceny różnego rodzaju opcji: standardowych. Egzotyczne. Opcje sprzedawane przez pośredników, przez liczniki i na giełdach. Opcje związane z fluktuacjami walut. Opcje wbudowane w skomplikowane papiery wartościowe, takie jak długi wymienne, akcje uprzywilejowane lub dług z możliwością rozliczenia, takie jak kredyty hipoteczne z funkcjami przedpłaty lub limitami stóp procentowych i podłogami. Cały podindustry rozwinął się, aby pomóc jednostkom, firmom i menedżerom rynku pieniężnego kupować i sprzedawać te złożone papiery wartościowe. Obecna technologia finansowa z pewnością umożliwia firmom włączenie wszystkich funkcji opcji akcji pracowniczych do modelu wyceny. Kilka banków inwestycyjnych będzie nawet cytować ceny dla kadry kierowniczej, którzy chcą zabezpieczyć lub sprzedać swoje opcje na akcje, zanim zostaną anulowane, jeśli plan ich firmy przewiduje. Oczywiście, oparte na wzorcu lub underwriter szacuje się, że koszty opcji na akcje pracownicze są mniej precyzyjne niż wypłata gotówkowa lub subskrypcja akcji. Ale sprawozdania finansowe powinny dążyć w przybliżeniu do właściwego odzwierciedlenia rzeczywistości gospodarczej, a nie dokładnie błędnej. Kierownicy zazwyczaj opierają się na szacunkach dotyczących ważnych elementów kosztowych, takich jak amortyzacja urządzeń i urządzeń oraz rezerwy na zobowiązania warunkowe, takie jak przyszłe czyszczenie środowiska i rozliczenia z tytułu odpowiedzialności cywilnej za produkt oraz inne postępowania sądowe. Przy obliczaniu kosztów świadczeń pracowniczych i innych świadczeń emerytalnych, na przykład menedżerowie szacują szacunki aktuarialne dotyczące przyszłych stóp procentowych, wskaźników utrzymania pracowników, dat przejścia na emeryturę pracownika, długowieczności pracowników i ich małżonków, a także eskalacji przyszłych kosztów leczenia. Modele wyceny i bogate doświadczenie pozwalają oszacować koszta opcji na akcje wyemitowanych w danym okresie z dokładnością porównywalną lub większą niż wiele z tych innych pozycji, które pojawiają się już w zestawieniach dochodów i bilansów spółek. Nie wszystkie zarzuty dotyczące korzystania z Black-Scholes i innych modeli wyceny opcji opierają się na trudnościach w szacowaniu kosztu przyznanych opcji. Na przykład John DeLong, w opublikowanym w czerwcu 2002 r. W Instytucie Przedsiębiorczości Konkurencyjności, zatytułowanym "Zastrzeżenia dotyczące opcji na akcje" oraz w nowej ekonomii, dowodził, że nawet jeśli wartość została obliczona według modelu, to obliczenie wymagałoby korekty w celu odzwierciedlenia wartości dla pracownika. Ma tylko połowę racji. Poprzez płacenie pracownikom własnych zasobów lub opcji spółka zmusza ich do posiadania bardzo nie zdywersyfikowanych portfeli finansowych, co wiąże się z ryzykiem związanym z inwestycją pracowników własnych kapitałów ludzkich w firmie. Ponieważ prawie wszyscy ludzie są niechętni do ryzyka, możemy spodziewać się, że pracownicy mają znacznie niższą wartość w swoim pakiecie opcji niż inni, lepiej zdywersyfikowani, inwestorzy. Szacunki wielkości tego kosztu z rabatem na ryzyko dla pracownika, ponieważ czasami określane są od 20 do 50, w zależności od niestabilności zapasów bazowych i stopnia dywersyfikacji portfela pracowników. Istnienie tego kosztu nieścieralnego jest czasami używane do uzasadnienia widocznej ogromnej skali wynagrodzenia opierającego się na opcjach, przekazanym najwyŜszym kadrom kierowniczym. Firma, która pragnie np. Wynagradzać swojego CEO z milionami opcji, wartymi po 1000 na rynku, może (może z pogranicza) powodować, że powinna wydać 2000, a nie 1000 opcji, ponieważ z punktu widzenia prezesów, opcje są warte tylko 500 za każdy. (Przypominamy, że to rozumowanie potwierdza wcześniejszy punkt, że opcje zastępują gotówkę). Choć rozsądne wydaje się uwzględnienie kosztu uwzględnienia kosztu deadweight przy podejmowaniu decyzji o wysokości wynagrodzenia opartego na kapitale (np. Opcji) kadry kierowniczej płacą pakiet, z pewnością nie jest rozsądne, aby koszt ciężaru wywierał wpływ na sposób, w jaki firmy rejestrują koszty pakietów. Sprawozdania finansowe odzwierciedlają perspektywę ekonomiczną firmy, a nie jednostek (w tym pracowników), z którymi się prowadzi. Gdy firma sprzedaje produkt klientowi, na przykład nie musi sprawdzać, jaki produkt jest dla niego wart. Licza oczekiwaną gotówkę w transakcji jako przychód. Podobnie, gdy przedsiębiorstwo kupuje produkt lub usługę od dostawcy, nie bada, czy zapłacona cena była większa lub mniejsza niż koszt dostawcy, a co dostawca mógł otrzymać, gdyby sprzedał produkt lub usługę gdzie indziej. Firma rejestruje cenę zakupu w postaci gotówki lub ekwiwalentu środków pieniężnych, którą ofiaruje w celu nabycia dobra lub usługi. Załóżmy, że producent odzieży miał zbudować centrum fitness dla swoich pracowników. Firma nie zrobiłaby tego, aby rywalizować z klubami fitness. Budowałoby to centrum w celu uzyskania wyższych dochodów z większej produktywności i kreatywności zdrowszych, szczęśliwszych pracowników i zmniejszenia kosztów wynikających z rotacji pracowników i choroby. Kosztem firmy jest oczywiście koszt budowy i utrzymania obiektu, a nie wartość, którą poszczególni pracownicy mogą na nie stać. Koszt centrum fitness jest rejestrowany jako okresowy koszt, luźno dopasowany do przewidywanego wzrostu przychodów i redukcji kosztów związanych z pracownikami. Jedyne rozsądne uzasadnienie, jakie ponieśliśmy za ponoszenie kosztów wykonawczych poniżej ich wartości rynkowej, wynika z faktu, że wiele osób wybiera się podczas urlopu lub jest zbyt wcześnie z powodu awersji do ryzyka pracowników. W tych przypadkach istniejący kapitał akcjonariuszy jest rozwodniony mniej niż w przeciwnym razie, w ogóle lub w ogóle, w konsekwencji obniżając koszt odszkodowania spółki. Chociaż zgadzamy się z podstawową logiką tego argumentu, wpływ przepadku i wczesnego ćwiczenia na teoretyczne wartości może być przesadnie wyolbrzymiony. Rzeczywisty wpływ przekupstwa i wczesnego treningu W przeciwieństwie do wynagrodzenia gotówkowego, nie można przenieść opcji na akcje od osoby, której przyznano nikomu innemu. Nontransferability ma dwa skutki, które łączą się, aby opcje pracownika mniej wartościowe niż konwencjonalne opcje obrotu na rynku. Po pierwsze, pracownicy tracą swoje możliwości, jeśli opuszczają towarzystwo przed przyznaniem opcji. Po drugie, pracownicy mają tendencję do zmniejszania ryzyka, korzystając z opcji nabytych na giełdzie dużo wcześniej niż dobrze zdywersyfikowany inwestor, co zmniejszyłoby potencjał znacznie wyższego wynagrodzenia, gdyby posiadały opcje dojrzałości. Pracownicy z opłaconymi opcjami, które są w pieniądzach, również będą korzystać z nich, gdy zrezygnują, ponieważ większość firm wymaga, aby pracownicy wykorzystywali lub tracili swoje opcje podczas wyjazdu. W obu przypadkach wpływ ekonomiczny na firmę z tytułu opcji jest zmniejszony, ponieważ wartość i względna wielkość istniejących udziałowców są rozwodnione mniej niż mogłyby być, lub w ogóle nie. Uznając rosnące prawdopodobieństwo, że firmy będą musiały dokonać wyboru opcji na akcje, niektórzy przeciwnicy walczą o działanie zbrojeniowe, starając się przekonać standardowych dostawców, aby znacząco zredukować koszt raportowania tych opcji, dyskontując ich wartość, mierząc modele finansowe, aby odzwierciedlić silne prawdopodobieństwo przepadku i wczesnego ćwiczenia. Obecne propozycje tych osób przedstawione przez FASB i IASB pozwolą firmom oszacować odsetek opcji przepadających w okresie nabywania uprawnień i obniżyć koszty dotacji z opcją za tę kwotę. Zamiast używać daty wygaśnięcia okresu ważności opcji w modelu wyceny opcji, propozycje mają umożliwić firmom wykorzystanie spodziewanego okresu życia w celu odzwierciedlenia prawdopodobieństwa wczesnego ćwiczenia. Korzystanie z przewidywanego okresu życia (które firmy mogą oszacować w przybliżeniu do okresu nabywania uprawnień, powiedzmy, cztery lata), a nie na okres umowny, powiedzmy dziesięć lat, znacznie zmniejszy szacowany koszt opcji. Należy dokonać pewnych dostosowań dotyczących przepadku i wczesnego ćwiczenia. Proponowana metoda znacznie przewyższa redukcję kosztów, ponieważ pomija okoliczności, w których opcje najprawdopodobniej zostaną utracone lub wykonane wcześniej. Gdy uwzględnimy te okoliczności, zmniejszenie kosztów opcjonalnych pracowników prawdopodobnie będzie znacznie mniejsze. Po pierwsze, rozważyć przejęcie. Wykorzystanie płaskiego procentu w przypadku przepadków opartych na historycznym lub przyszłym obrocie pracownika jest ważne tylko wtedy, gdy przepadek jest zdarzeniem losowym, takim jak loteria, niezależnie od ceny akcji. W rzeczywistości jednak prawdopodobieństwo przepadku jest negatywnie związane z wartością przejętych opcji, a tym samym samej cenie akcji. Ludzie częściej zostawiają firmę i tracą opcje, gdy cena akcji spadła, a opcje są niewiele warte. Ale jeśli firma zrobiła dobrze, a cena akcji wzrosła znacznie od daty przyznania, opcje staną się znacznie bardziej wartościowe, a pracownicy będą dużo mniej chętni do opuszczenia. Jeśli obrót i przepadek pracowników są bardziej prawdopodobne, gdy opcje są najmniej wartościowe, to niewiele z całkowitych kosztów opcji w dniu przyznania jest zmniejszona ze względu na prawdopodobieństwo przepadku. Argument na wczesne ćwiczenia jest podobny. Zależy to również od przyszłej ceny akcji. Pracownicy będą zwykle ćwiczyć wcześnie, jeśli większość ich majątku jest związana z firmą, muszą dywersyfikować i nie mają innego sposobu na ograniczenie ryzyka związanego z ceną akcji spółki. Starsi kadra kierownicza, z największymi posiadaczami opcji, raczej nie będą w stanie wykorzystać wcześnie i zniszczyć wartość opcji, gdy kurs akcji wzrosł znacząco. Często są właścicielami nieograniczonego zapasu, które mogą sprzedawać jako skuteczniejsze sposoby zmniejszenia ryzyka. Lub też mają wystarczająco dużo gotówki, aby zawrzeć umowę z bankiem inwestycyjnym, aby zabezpieczyć pozycje opcji bez wcześniejszego korzystania. Podobnie jak w przypadku funkcji przepadku, obliczanie przewidywanej żywotności bez względu na wielkość posiadanych pracowników, którzy wykonują wcześnie lub na ich zdolność do zabezpieczenia ryzyka za pomocą innych środków znacznie obniży koszty przyznanych opcji. Modele wyceny opcji można zmodyfikować w celu uwzględnienia wpływu cen akcji i wielkości opcji pracowników i akcji na prawdopodobieństwo przepadku i wczesnego treningu. (Patrz np. Artykuł z wydania Marka Rubinsteinsa z 1995 r. W Dzienniku Pochodzeń w sprawie wyceny rachunkowości opcji na akcje pracownicze). Rzeczywista wielkość tych korekt musi opierać się na konkretnych danych firmy, takich jak wzrost cen akcji i dystrybucja przyznanie opcji wśród pracowników. Poprawione oceny, mogłyby okazać się znacznie mniejsze niż proponowane obliczenia (najwyraźniej zatwierdzone przez FASB i IASB). W przypadku niektórych firm kalkulacja, która ignoruje przekwalifikowanie i wczesne ćwiczenia, mogłaby zbliżyć się do rzeczywistego kosztu opcji niż ten, który całkowicie ignoruje czynniki, które wpływają na przechodzenie pracowników i podejmowanie wcześniejszych decyzji. Upadek 3: Koszty opcjonalne zapasów są już odpowiednio ujawnione Kolejny argument w obronie istniejącego podejścia polega na tym, że firmy już ujawniają informacje o koszcie przyznanych opcji w przypisach do sprawozdania finansowego. Inwestorzy i analitycy, którzy chcą dostosować rachunek zysków i strat do kosztów opcji, potrzebują więc łatwo dostępnych danych. Uważamy ten argument za trudny do przełknięcia. Jak wskazaliśmy, podstawową zasadą rachunkowości jest to, że rachunek zysków i strat oraz bilans przedstawia przedsiębiorstwa, których podstawą jest ekonomia. Przeniesienie pozycji o tak dużym znaczeniu gospodarczym, jak przyznanie nagród w przypisach do pracowników, spowodowałoby systematyczne zniekształcanie tych sprawozdań. Ale nawet jeśli przyjmiemy zasadę, że ujawnienie przypisów jest wystarczające, w rzeczywistości byłoby nam słaba substytut uznania kosztu bezpośrednio na podstawowe stwierdzenia. Na początek analitycy inwestycyjni, prawnicy i organy regulacyjne korzystają teraz z elektronicznych baz danych do obliczania wskaźników rentowności w oparciu o liczby w kontrolowanych rachunkach dochodowych i bilansach. Analityk śledzący indywidualną firmę lub nawet niewielką grupę firm może wprowadzić korekty informacji ujawnionych w przypisach. Byłoby to jednak trudne i kosztowne dla dużej grupy firm, które przypisały różne kategorie danych w różnych niestandardowych formatach. Oczywiś cie, łatwiejsze jest porównywanie firm na równych szansach, w których wszystkie wydatki odszkodowania zostały włĘ ... czone do numerów dochodowych. Co więcej, numery podane w przypisach mogą być mniej wiarygodne niż te ujawnione w pierwotnym sprawozdaniu finansowym. Po pierwsze, kierownictwo i audytorzy zazwyczaj sprawdzają uzupełniające przypisy i poświęcają im mniej czasu niż do liczb w pierwotnych oświadczeniach. Jedyny przykład w przypisie do eBays w raporcie rocznym 2000 pokazuje średnią ważoną wartość godziwą przyznaną w 1999 r. Na dzień 105.03 w roku, w którym średnia ważona cena wykonania akcji wynosiła 64,59. Podobnie jak wartość przyznanych opcji może wynieść 63 więcej niż wartość akcji bazowych, nie jest oczywista. W 2000 r. Stwierdzono taki sam efekt: wartość godziwą opcji przyznanych 103,79, przy średniej cenie wykonania 62,69. Najwyraźniej ten błąd został ostatecznie wykryty, ponieważ w sprawozdaniu z 2001 r. Z mocą wsteczną skorygowano średnie wartości godziwe na dzień przyznania dotacji na lata 1999 i 2000 odpowiednio do 40,45 i 41,40. Uważamy, że kierownictwo i biegli rewidenci będą się starać dokładniej i starannie uzyskać rzetelne szacunki kosztów opcji na akcje, jeśli te dane liczbowe są zawarte w zestawieniach dochodów spółek, niż to ma miejsce obecnie w przypadku ujawnienia przypisów. Nasz kolega William Sahlman w swoim artykule HBR z grudnia 2002 r. Expensing Options Solves Nothing wyraził obawę, że bogactwo użytecznych informacji zawartych w przypisach dotyczących przyznanych opcji na akcje mogłoby zostać utracone, gdyby opcje zostały wydatkowane. Ale z pewnością uznanie kosztów opcji w rachunku zysków i strat nie wyklucza dalszego przedstawiania przypisów, które wyjaśnia podstawową dystrybucję dotacji oraz metodologię i parametry używane do obliczania kosztu opcji na akcje. Niektórzy krytycy opowiadają się za opłaceniem argumentów, jako że kapitalista John Doerr i prezes FedEx Frederick Smith zrobili w kolumnie New York Times 5 kwietnia 2002 r., Że jeśli to konieczne, wpływ opcji będzie liczony dwukrotnie w zarobach na akcję : najpierw jako potencjalne rozwodnienie zarobków, zwiększając liczbę akcji pozostających do spłaty, a po drugie jako obciążenie zgłoszonych zarobków. Rezultatem byłoby niedokładne i mylące zarobki na akcję. Mamy kilka trudności z tym argumentem. Po pierwsze, koszty opcjonalne zawierają jedynie obliczenia rozwodnionego zysku przypadającego na akcję (opartego na zasadach GAAP), gdy obecna cena rynkowa przekracza cenę wykonania opcji. Tak więc w pełni rozwodnione numery EPS nadal ignorują wszystkie koszty opcji, które są prawie w pieniądzu lub mogą stać się w pieniądzu, jeśli cena akcji znacznie wzrosła w najbliższym czasie. Po drugie, odrzucenie determinacji ekonomicznego wpływu dotacji na akcje oparte wyłącznie na kalkulacji EPS znacznie zakłóca pomiar przychodów, nie byłoby dostosowywane, aby odzwierciedlić ekonomiczny wpływ kosztów opcji. Środki te są bardziej znaczącymi podsumowaniami zmian wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa niż podział zysków z podziałką proporcjonalną do poszczególnych akcjonariuszy ujawnionych w akcie EPS. Wyraźnie staje się to jasne, jeśli wziąć pod uwagę jego absurdalną logikę: Załóżmy, że firmy miałyby zrekompensować wszystkim dostawcom materiały, robociznę, energię i zakupione usługi zamiast opcji gotówkowych, a nie gotówką i unikać wszelkiego uznania kosztów w swoim rachunku zysków i strat. Ich dochody i ich opłacalność byłyby tak rażąco zawyżone, że byłoby bezużyteczne dla celów analitycznych, tylko liczba EPS pobudziła efekty ekonomiczne z tytułu przyznania opcji. Naszym największym zastrzeżeniem jest fakt, że nawet wyliczenie w pełni rozwodnionego EPS nie odzwierciedla w pełni skutków ekonomicznych dotacji na akcje. Poniższy hipotetyczny przykład ilustruje problemy, chociaż w celu uproszczenia będziemy korzystać z dotacji udziałów zamiast opcji. Uzasadnienie jest takie samo w obu przypadkach. Powiedzmy, że każda z naszych dwóch hipotetycznych firm KapCorp i MerBod ma 8 000 akcji, bez długów i rocznych przychodów w tym roku 100 000. KapCorp postanawia zapłacić swoim pracownikom i dostawcom 90 000 gotówki i nie ponosi innych kosztów. MerBod rekompensuje jednak swoim pracownikom i dostawcom 80 000 w gotówce i 2000 akcji po średniej cenie rynkowej 5 na akcję. Koszt każdej firmy jest taki sam: 90 000. Ale ich dochody netto i numery EPS są bardzo różne. KapCorps zysk brutto przed opodatkowaniem wynosi 10.000, czyli 1,25 na akcję. By contrast, MerBods reported net income (which ignores the cost of the equity granted to employees and suppliers) is 20,000, and its EPS is 2.00 (which takes into account the new shares issued). Of course, the two companies now have different cash balances and numbers of shares outstanding with a claim on them. But KapCorp can eliminate that discrepancy by issuing 2,000 shares of stock in the market during the year at an average selling price of 5 per share. Now both companies have closing cash balances of 20,000 and 10,000 shares outstanding. Under current accounting rules, however, this transaction only exacerbates the gap between the EPS numbers. KapCorps reported income remains 10,000, since the additional 10,000 value gained from the sale of the shares is not reported in net income, but its EPS denominator has increased from 8,000 to 10,000. Consequently, KapCorp now reports an EPS of 1.00 to MerBods 2.00, even though their economic positions are identical: 10,000 shares outstanding and increased cash balances of 20,000. The people claiming that options expensing creates a double-counting problem are themselves creating a smoke screen to hide the income-distorting effects of stock option grants. The people claiming that options expensing creates a double-counting problem are themselves creating a smoke screen to hide the income-distorting effects of stock option grants. Indeed, if we say that the fully diluted EPS figure is the right way to disclose the impact of share options, then we should immediately change the current accounting rules for situations when companies issue common stock, convertible preferred stock, or convertible bonds to pay for services or assets. At present, when these transactions occur, the cost is measured by the fair market value of the consideration involved. Why should options be treated differently Fallacy 4: Expensing Stock Options Will Hurt Young Businesses Opponents of expensing options also claim that doing so will be a hardship for entrepreneurial high-tech firms that do not have the cash to attract and retain the engineers and executives who translate entrepreneurial ideas into profitable, long-term growth. This argument is flawed on a number of levels. For a start, the people who claim that option expensing will harm entrepreneurial incentives are often the same people who claim that current disclosure is adequate for communicating the economics of stock option grants. The two positions are clearly contradictory. If current disclosure is sufficient, then moving the cost from a footnote to the balance sheet and income statement will have no market effect. But to argue that proper costing of stock options would have a significant adverse impact on companies that make extensive use of them is to admit that the economics of stock options, as currently disclosed in footnotes, are not fully reflected in companies market prices. More seriously, however, the claim simply ignores the fact that a lack of cash need not be a barrier to compensating executives. Rather than issuing options directly to employees, companies can always issue them to underwriters and then pay their employees out of the money received for those options. Considering that the market systematically puts a higher value on options than employees do, companies are likely to end up with more cash from the sale of externally issued options (which carry with them no deadweight costs) than they would by granting options to employees in lieu of higher salaries. Even privately held companies that raise funds through angel and venture capital investors can take this approach. The same procedures used to place a value on a privately held company can be used to estimate the value of its options, enabling external investors to provide cash for options about as readily as they provide cash for stock. Thats not to say, of course, that entrepreneurs should never get option grants. Venture capital investors will always want employees to be compensated with some stock options in lieu of cash to be assured that the employees have some skin in the game and so are more likely to be honest when they tout their companys prospects to providers of new capital. But that does not preclude also raising cash by selling options externally to pay a large part of the cash compensation to employees. We certainly recognize the vitality and wealth that entrepreneurial ventures, particularly those in the high-tech sector, bring to the U. S. economy. A strong case can be made for creating public policies that actively assist these companies in their early stages, or even in their more established stages. The nation should definitely consider a regulation that makes entrepreneurial, job-creating companies healthier and more competitive by changing something as simple as an accounting journal entry. But we have to question the effectiveness of the current rule, which essentially makes the benefits from a deliberate accounting distortion proportional to companies use of one particular form of employee compensation. After all, some entrepreneurial, job-creating companies might benefit from picking other forms of incentive compensation that arguably do a better job of aligning executive and shareholder interests than conventional stock options do. Indexed or performance options, for example, ensure that management is not rewarded just for being in the right place at the right time or penalized just for being in the wrong place at the wrong time. A strong case can also be made for the superiority of properly designed restricted stock grants and deferred cash payments. Yet current accounting standards require that these, and virtually all other compensation alternatives, be expensed. Are companies that choose those alternatives any less deserving of an accounting subsidy than Microsoft, which, having granted 300 million options in 2001 alone, is by far the largest issuer of stock options A less distorting approach for delivering an accounting subsidy to entrepreneurial ventures would simply be to allow them to defer some percentage of their total employee compensation for some number of years, which could be indefinitelyjust as companies granting stock options do now. That way, companies could get the supposed accounting benefits from not having to report a portion of their compensation costs no matter what form that compensation might take. What Will Expensing Involve Although the economic arguments in favor of reporting stock option grants on the principal financial statements seem to us to be overwhelming, we do recognize that expensing poses challenges. For a start, the benefits accruing to the company from issuing stock options occur in future periods, in the form of increased cash flows generated by its option motivated and retained employees. The fundamental matching principle of accounting requires that the costs of generating those higher revenues be recognized at the same time the revenues are recorded. This is why companies match the cost of multiperiod assets such as plant and equipment with the revenues these assets produce over their economic lives. In some cases, the match can be based on estimates of the future cash flows. In expensing capitalized software-development costs, for instance, managers match the costs against a predicted pattern of benefits accrued from selling the software. In the case of options, however, managers would have to estimate an equivalent pattern of benefits arising from their own decisions and activities. That would likely introduce significant measurement error and provide opportunities for managers to bias their estimates. We therefore believe that using a standard straight-line amortization formula will reduce measurement error and management bias despite some loss of accuracy. The obvious period for the amortization is the useful economic life of the granted option, probably best measured by the vesting period. Thus, for an option vesting in four years, 148 of the cost of the option would be expensed through the income statement in each month until the option vests. This would treat employee option compensation costs the same way the costs of plant and equipment or inventory are treated when they are acquired through equity instruments, such as in an acquisition. In addition to being reported on the income statement, the option grant should also appear on the balance sheet. In our opinion, the cost of options issued represents an increase in shareholders equity at the time of grant and should be reported as paid-in capital. Some experts argue that stock options are more like contingent liability than equity transactions since their ultimate cost to the company cannot be determined until employees either exercise or forfeit their options. This argument, of course, ignores the considerable economic value the company has sacrificed at time of grant. Whats more, a contingent liability is usually recognized as an expense when it is possible to estimate its value and the liability is likely to be incurred. At time of grant, both these conditions are met. The value transfer is not just probable it is certain. The company has granted employees an equity security that could have been issued to investors and suppliers who would have given cash, goods, and services in return. The amount sacrificed can also be estimated, using option-pricing models or independent estimates from investment banks. There has to be, of course, an offsetting entry on the asset side of the balance sheet. FASB, in its exposure draft on stock option accounting in 1994, proposed that at time of grant an asset called prepaid compensation expense be recognized, a recommendation we endorse. FASB, however, subsequently retracted its proposal in the face of criticism that since employees can quit at any time, treating their deferred compensation as an asset would violate the principle that a company must always have legal control over the assets it reports. We feel that FASB capitulated too easily to this argument. The firm does have an asset because of the option grantpresumably a loyal, motivated employee. Even though the firm does not control the asset in a legal sense, it does capture the benefits. FASBs concession on this issue subverted substance to form. Finally, there is the issue of whether to allow companies to revise the income number theyve reported after the grants have been issued. Some commentators argue that any recorded stock option compensation expense should be reversed if employees forfeit the options by leaving the company before vesting or if their options expire unexercised. But if companies were to mark compensation expense downward when employees forfeit their options, should they not also mark it up when the share price rises, thereby increasing the market value of the options Clearly, this can get complicated, and it comes as no surprise that neither FASB nor IASB recommends any kind of postgrant accounting revisions, since that would open up the question of whether to use mark-to-market accounting for all types of assets and liabilities, not just share options. At this time, we dont have strong feelings about whether the benefits from mark-to-market accounting for stock options exceed the costs. But we would point out that people who object to estimating the cost of options granted at time of issue should be even less enthusiastic about reestimating their options cost each quarter. We recognize that options are a powerful incentive, and we believe that all companies should consider them in deciding how to attract and retain talent and align the interests of managers and owners. But we also believe that failing to record a transaction that creates such powerful effects is economically indefensible and encourages companies to favor options over alternative compensation methods. It is not the proper role of accounting standards to distort executive and employee compensation by subsidizing one form of compensation relative to all others. Companies should choose compensation methods according to their economic benefitsnot the way they are reported. It is not the proper role of accounting standards to distort executive and employee compensation by subsidizing one form of compensation relative to all others. A version of this article appeared in the March 2003 issue of Harvard Business Review .

No comments:

Post a Comment